Dzisiaj przychodzę do Was z kolejną porcją 10 przepisów na wegańskie obiady. Poprzedni wpis z przepisami znajdziecie tutaj. Przepisy są (umiarkowanie) łatwe do zrobienia i przetestowane przeze mnie. Oczywiście, przeznaczone są nie tylko dla wegan. 🙂
Zróżnicowany bowl – tutaj możecie dać co tylko chcecie. Możecie dodać ryż lub komosę ryżową, do tego tofu (z wymienionych tutaj lub w poprzednim wpisie z przepisami), pomidorki lub inne warzywa, pieczony brokuł i sos. U mnie sos wygląda bardzo prosto: kupuję wegański majonez i dodaję do niego sól, pieprz i czosnek :). W dużych supermarketach na pewno znajdziecie taki majonez.
Kremowy makaron z pesto [eng]- jest to pierwszy makaron z pesto, który mi posmakował, dlatego zdecydowanie polecam. Do tego to jeden z najszybszych przepisów. Zrobienie go trwa około 15 minut.
Chilli sin carne [eng]- tutaj jest bardzo dużo składników, dlatego niektóre można pominąć lub zmniejszyć ich ilość (ja pomijam seler i czasami soję :)).
Cześć kochani! Dzisiaj przychodzę do Was z moimi ulubionymi przepisami na obiady. Przepisy są proste, z racji tego, że sama gotuję od niedawna i zawsze staram się wybierać przepisy, które są proste i nie wystraszą mnie na starcie :).
Przepisy wegetariańskie:
Ryż zapiekany z jabłkami – wyjątkowo obiad na słodko – używam tutaj mleka kokosowego zamiast zwykłego, które świetnie pasuje do tego dania.
Kotlety curry z kaszy jaglanej z frytkami z batatów – frytki z batatów robię z tego przepisu (oczywiście bez cheeseburgera, czyli tylko krok 2 :)), a do kotletów nie dodaję sera i bardziej przyprawiam.
Przepisy wegańskie:
Sałatka z komosą ryżową – bardzo lekkie danie. Można zrobić wg tego przepisu lub z mniejszą ilością składników.
Zupa pomidorowa – korzystam z tego przepisu, ale go upraszczam nie dodając wina i nie obierając pomidorów ze skórki.
Zupa kalafiorowa – robię ją wg tego przepisu, ale pomijam masło, śmietanę i gotuję na bulionie warzywnym (kostce), a nie drobiowym i w ten sposób weganizuję przepis.
Frytki z nuggetsami z tofu – dość, że jest to proste danie, to jest też jednym z najsmaczniejszych, które robię. Tofu samo w sobie nie jest za dobre, ale zrobione w ten sposób jest naprawdę cudowne.
Pieczone szparagi z pomidorkami – można zrobić jako jeden lekki obiad lub z czymś jeszcze, np. z pieczonym kalafiorem (kalafior kroimy na różyczki, pieczemy 25 minut w 190 stopniach polany oliwą i posypany przyprawami- solą, pieprzem, słodką papryką), ryżem lub kotlecikami z kaszy jaglanej.
Tofu z ryżem i pieczonym brokułem – jeden z moich ulubieńców ostatnio, jeśli to tofu Wam nie posmakuje, to nie wiem jakie może.
Zupa z cukinii – weganizuję ten przepis poprzez dodanie większej ilości oliwy zamiast masła (tak samo do grzanek), pominięcie śmietanki i oczywiście zamiast bulionu drobiowego dodaję warzywny. Najprostszy i najsmaczniejszy krem.
W ciągu
ostatniego roku wiele razy zmieniłam swoje życie, ale największą zmianą jaką
zrobiłam i z której jestem najbardziej dumna jest przejście na wegetarianizm. W
tym poście przedstawię powody, dla który warto przejść na weganizm, bo sama jestem w trakcie
tej transformacji. Teraz ograniczam nabiał, ale w ciągu kilku miesięcy chcę
całkowicie przejść na weganizm.
Zanim przejdziemy do powodów chcę zaznaczyć kilka rzeczy.
Nie chcę nikogo obrazić tym postem. Nie mówię też, że każdy powinien
momentalnie przejść na weganizm, bo prawdopodobnie to by nie wyszło. Warto
zacząć od wegetarianizmu i stopniowo uczyć się i odkrywać, że można jeść wegańsko
i wcale nie jest to aż tak trudne. Zaznaczę też, że ten post tyczy się ludzi z szeroko
rozumianego „Zachodu”, czyli krajów rozwiniętych.
Najpierw zacznę od tego, dlaczego większość ludzi nie jest weganami. Przede wszystkim dużym czynnikiem jest tutaj kultura. W wielu rozwiniętych krajach chrześcijaństwo i tradycja są na pierwszym miejscu. Nie zastanawiamy się nad tym, że mamy teraz inne warunki niż sto lat temu. Nie zastanawiamy się czemu coś robimy. Jest tradycja, wszyscy tak robią, więc my też musimy. Kolejny powód to, który też był powodem, dla którego ja nie byłam wegetarianką przez tak długi czas było to, że po prostu chowałam głowę w piasek. Wiedziałam o wszystkim co się dzieje w tym przemyśle, wiedziałam, że skoro kocham zwierzęta, to nie powinnam ich jeść. Mimo tego to robiłam. Tak samo miałam z fast fashion i pewnie wiele ludzi dalej tak ma (efekt ten w psychologii nazywany jest efektem strusia). W tym przypadku jedyne (aż tyle) co musimy zrobić to odważyć się spojrzeć prawdzie w twarz.
Wkleję tu również bardzo dobry cytat z jednego artykułu na ten temat
(link na dole): Odpowiedź na pytanie o to, dlaczego czyjaś rezygnacja z
jedzenia mięsa budzi tyle nienawiści w niektórych społecznościach, wydaje się
już oczywista. Niektóre osoby muszą doznawać silnych konfliktów wewnętrznych,
kiedy widzą innych/inne podejmujących decyzje etyczne spójne z ich
światopoglądem (skoro kocham zwierzęta i jestem dobrym człowiekiem, to nie
powinnam/nie powinienem ich jeść), na które sami/same nie są jeszcze gotowi/gotowe.
Projektowanie własnego konfliktu na innych i walka z nimi wydaje się prostym i
szybkim sposobem na ulgę, ale w dłuższej perspektywie to dyskusja nad wpływem
diety na życie nasze i przyszłych pokoleń mogłaby okazać się bardziej
efektywna.
Przejdźmy teraz do powodów, dla których warto przejść na weganizm:
Zdrowie
Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że odkąd nie jem mięsa, to
czuję się znacznie lepiej. Nie jestem tak ospała jak wcześniej, rzadziej boli
mnie brzuch czy mam problemy jelitowo-żołądkowe, mam więcej energii i ogólnie
czuję się lepiej. Na pewno wiele czynników się do tego przyczyniło, ale myślę,
że nie jedzenie mięsa i życie zgodnie ze swoimi zasadami moralnymi mocno się do
tego przyczyniło.
Pomijając moje doświadczenie, jedzenie mięsa jest powiązane z wieloma
chorobami sercowymi, z cukrzycą oraz z kilkoma rodzajami raka (np. rakiem
jelita grubego).
W dodatku Amerykańskie i Brytyjskie Stowarzyszenie Dietetyczne
stwierdziło, że „właściwie zaplanowane diety wegetariańskie oraz wegańskie
są zdrowe i pożywne dla dorosłych, niemowląt, dzieci i młodzieży oraz sprzyjają
zapobieganiu i leczeniu chorób przewlekłych, w tym chorób serca, nowotworów,
otyłości i cukrzycy”. To oznacza, że wszystkie potrzebne witaminy, minerały
itp. (też białko) zapewnia nam dieta wegańska! Ja suplementuję witaminę B12 i
witaminę D, aczkolwiek tych witamin jest również mało w diecie uwzględniającej
produkty odzwierzęce.
Możliwość
Mamy możliwość przejścia na weganizm. W niektórych krajach nie jest to
możliwe, natomiast u nas i na Zachodzie jest to zdecydowanie możliwe. Prócz ogromnego
wyboru warzyw, mamy rośliny strączkowe, ogromny wybór ryżów, makaronów, kasz,
mamy superfoods, wegańskie jogurty, a nawet wegańskie burgery i inne
zamienniki. Da się jeść wegańsko. Da się najeść. Da się mieć zróżnicowane
dania. Wystarczy chcieć. W Internecie jest mnóstwo przepisów, jest też mnóstwo
książek kucharskich typowo wegańskich.
Ekologia
Mówią, że nie można być prośrodowiskowcem, ekologiem i jeść mięso.
Zgadzam się z tym całkowicie. Zanim przeszłam na wegetarianizm próbowałam to
wypchnąć ze swojej głowy, ale to prawda. Dlaczego? ¼ globalnych emisji CO2 spowodowana
jest szeroko rozumianym jedzeniem. A w tej ¼ 58% pochodzi z produktów
zwierzęcych i odzwierzęcych. Produkcja 1 kg wołowiny to ok. 27 kg emisji CO2,
wieprzowiny 12, a drobiu 7. Statystycznie Polak zostawia mięsny ślad węglowy
wielkości 748 kg CO2. A nasz łączny, narodowy ślad węglowy to 28,4 mln ton CO2,
czyli prawie ¾ tego, co rocznie emituje elektrownia Bełchatów. Do tego patrząc
od strony środowiskowej możemy spojrzeć na powierzchnię uprawną. Jej 70%
zajmuje hodowla zwierząt i uprawa potrzebnej im paszy. Co ciekawe, mięso
stanowi 30% spożywanego przez nas białka i tylko 17% kalorii. Także poza tym,
że jest to nie ekologiczne, to do tego jest nieefektywne ekonomicznie.
Zwierzęta
Czyli najważniejszy powód- żywe istoty.
Nie będę tłumaczyć Wam tego, że nie powinniśmy uważać się za istoty
lepsze od zwierząt. Ani tego, że pies nie jest lepszy od świni. Ani tego, ile emocji
mają krowy i jak bardzo się przywiązują. Albo jak cierpią młode oddzielane od
matek, jak żyją krowy sztucznie zapładniane, świnie w klatkach ich wielkości
lub jak się czują małe kurczaczki zabijane na potrzeby przemysłu jajek. Zamiast
tego zadam Wam pytania: czy zjedlibyście psa? W niektórych krajach to normalne
i to tradycja. Czy kot jest mniej inteligentny od świni? Czy spojrzelibyście w
oczy tym zwierzętom i je zabili? Albo nawet kazali komuś zabić na Waszych
oczach? Czy zjedzenie rano smacznego bekonu jest warte czyjegoś życia? Czy jest
jakiś powód, dla którego nie chcecie patrzeć na filmiki zabijanych zwierząt lub
ich warunków w fermach przemysłowych? Czy jakikolwiek sposób zabijania jest
etyczny i moralny, jeśli jest niepotrzebny? Czy jakby ktoś bił i katował psa to
byście zareagowali? A królika? A świnkę?
Wiem, że wiele z Was pewnie nie chce odpowiedzieć na te pytania.
Dlaczego? To proste. Wstydzimy się. Wiemy, że to niemoralne i nienormalne.
Trzeba mieć odwagę, żeby to przyznać i żeby zmienić swoje życie, ale obiecuję Wam,
że to się opłaca- Wasze sumienie w końcu będzie mogło odetchnąć.
Jeżeli nie jesteście przekonani to obejrzycie któryś z filmików na tym kanale: https://www.youtube.com/channel/UCVRrGAcUc7cblUzOhI1KfFg lub jak chcecie być bardziej przekonani, to obejrzyjcie konto organizacji Otwartych Klatek na Instagramie lub Facebooku albo wyszukajcie na youtube jak wyglądają takie fermy przemysłowe, jak trzymane są zwierzęta i jak są zabijane. Ja nie oglądałam. To, że nie chciałam na to patrzeć jest kolejnym powodem, dla którego nie jem mięsa. Pamiętajcie też, że każda, indywidualna decyzja ma znaczenie. Popyt tworzy podaż, nie na odwrót. Każda osoba jedząca mięso przyczynia się do śmierci żywej istoty, która czuje i cierpi. Jedzenie mięsa to nawyk, a nie potrzeba. Nawyk, za który zwierzęta płacą największą cenę jaka istnieje- cenę swojego życia.
Jednym z łatwiejszych i najlepszych sposobów na bycie zdrowym i w formie jest codzienne robienie smoothie. Zajmuje to maksymalnie 15 minut, możecie tam dać owoce i warzywa, których normalnie nie jecie, możecie dać tam również superfoods (produkty, które zawierają wiele witamin i minerałów i dobrze działają na nasz organizm) i jest to świetna przekąska do pracy, na drugie śniadanie, zamiast batona!
Orzeźwiające zielone smoothie
Składniki:
200 ml soku pomarańczowego (najlepiej własnej roboty- ale może być też ze sklepu :)),
2 kiwi,
1 gruszka,
¼ ogórka zielonego,
2 łyżeczki nasion chia
Pożywne zielone smoothie
Składniki:
garść (lub dwie) borówek,
2 banany,
ok. 70 g szpinaku,
200 ml mleka migdałowego,
szczypta cynamonu,
2 łyżeczki nasion chia,
2 łyżeczki siemienia lnianego,
2 łyżeczki białka w proszku (może być białko konopne lub zwykłe o smaku waniliowym)
Pyszne zielone smoothie
Składniki:
ok. 70 g szpinaku,
1 banan,
1 gruszka,
2 kiwi,
2 łyżeczki nasion chia,
2 łyżeczki siemienia lnianego,
2 łyżeczki białka waniliowego w proszku,
2 łyżeczki lucumy w proszku,
200 ml mleka migdałowego
Orzeźwiające żółte smoothie
Składniki:
200 ml soku pomarańczowego,
1 puszka ananasa (razem z sokiem),
pół cytryny (wyciśniętej),
2 banany,
2 łyżeczki siemienia lnianego.
Te 4 przepisy gorąco polecam. Na pewno będzie jeszcze jeden post z kolejnymi przepisami. Składniki podałam na około 2 porcje- ostatnie smoothie starczy aż na 4 porcje. Białko waniliowe kupiłam w Carrefourze, ale większe opakowania można znaleźć w sklepach internetowych, natomiast białko konopne, lucuma, nasiona chia można znaleźć np. w Rossmannie.