Czy dieta wegańska jest dobra dla środowiska?

Cześć! Dzisiaj chcę poruszyć temat weganizmu i jego wpływu na środowisko. Można spotykać się z wieloma opinia na ten, czasami bardzo emocjonujący, temat. Jak to często bywa, ludzie na diecie wegańskiej będą przekonywać, że weganizm jest dobry dla środowiska, a inni, że nie jest. Wynika to m.in. z efektu potwierdzenia. Jako weganka uważam oczywiście, że ta dieta jest najlepsza dla środowiska, lecz chciałabym dzisiaj poprzeć tą opinię faktami. Będzie też kilka powodów, dla których dieta wegańska jest dobra dla ludzkości jako ogółu. Polecam również ten post, w którym mówię dlaczego przeszłam na weganizm. Zapraszam!

Dlaczego spożycie mięsa szkodzi środowisku?

  • Połów ryb nie tylko zabija ryby. Szacuje się, że około 640 000 ton sprzętu do łowienia ryb zostaje w oceanach (rocznie). W wyniku tego, 650 000 zwierząt takich jak foki, delfiny czy wieloryby ginie lub zostaje rannych poprzez np. zaplątanie się w takie sieci. Na 1 kg wyłowionych ryb, nawet do 5 kg „niezaplanowanych” morskich gatunków zostaje złapanych razem z nimi.
  • Nadmierny połów ryb prowadzi do przełowienia. Szacuje się, że już 30% światowych zasobów ryb jest przełowionych. Skutkiem przełowienia oraz globalnego ocieplenia mogą być oceany bez ryb do 2048 roku.
  • Hodowla przemysłowa zwierząt odpowiada za 18% emisji gazów cieplarnianych.
  • Połowa powierzchni do zamieszkania na świecie używana jest jako powierzchnia rolnicza, w tym aż 77% to powierzchnia pod uprawę karmy dla zwierząt hodowlanych i samych zwierząt. Co ciekawe to 77% powierzchni zaspokaja tylko 18% podaży kalorii na świecie i 37% podaży białka. Pokazuje to jak bardzo nieefektywna jest produkcja mięsa i nabiału. W dodatku, gdyby pola przeznaczone na produkcję karmy dla zwierząt hodowlanych były przeznaczone na jedzenie dla ludzi, to podaż jedzenia na świecie wzrosłaby o 70%, co byłoby w stanie zaspokoić jeszcze 4 miliardy ludzi. Dlatego mówi się, że gdyby każdy był na diecie wegańskiej, to mogłoby nie być głodu na świecie. Aż 82% głodujących dzieci żyje w krajach, gdzie zwierzęta hodowlane są karmione jedzeniem, a później zjadane przez kraje Zachodu.
  • Do wyprodukowania kilograma wołowiny potrzeba 25 kg innego jedzenia (karmy).
  • Do wyprodukowania kilograma wołowiny potrzeba około 326 metrów kwadratowych, do wyprodukowania kilograma sera około 88 metrów kwadratowych, a np. do wyprodukowania kilograma tofu – 3,52 metrów kwadratowych.
  • Około 1/3 konsumpcji wody na świecie przeznaczona jest do produkcji produktów odzwierzęcych.
  • Ludzkość spowodowała spadek 83% dzikich gatunków zwierząt (m.in poprzez zmienianie świata na jedno wielkie pole uprawne). Jednocześnie, zwierzęta hodowlane to 60% zwierząt na świecie, 36% to ludzie, a tylko 4% to dzikie zwierzęta. I nie, gdybyśmy nie jedli mięsa, to krowy, świnie i kury nie rządziłyby światem. Jest ich tak dużo, ponieważ jest tak duży popyt na mięso, nie na odwrót. Na tym wykresie można zauważyć jak ilość zwierząt hodowlanych wzrasta.
  • Hodowla zwierząt jest odpowiedzialna za 91% deforestacji Amazonii.
  • Hodowla zwierząt przyczynia się do erozji gleby i pustynnienia.
  • Produkcja białka zwierzęcego wymaga 8 razy więcej paliw kopalnych niż produkcja tej samej ilości białka roślinnego.

Argumenty przeciwko diecie wegańskiej:

  • Niektórzy mówią, że lepiej kupować lokalne mięso czy sery niż kupować owoce i warzywa z importu. Jednakże transport nie ma aż tak wysokiego udziału w emisji. Emisje CO2 większości produktów roślinnych są 10-50 razy mniejsze niż większości produktów odzwierzęcych. Transport jest często małym odsetkiem wszystkich emisji. Większą rolę gra zużycie wody, prądu, ziemi, ilość paszy, produkcja.
  • „Uprawa soi jest przyczyną deforestacji i dlatego mleko sojowe i tofu jest gorsze od mięsa”. – jak się okazuje, 96% upraw soi w Ameryce Południowej to uprawy pod paszę dla zwierząt hodowlanych i to właśnie mięso i nabiał odpowiadają za wylesianie. O wiele mniej ziemi potrzeba na uprawę soi dla ludzi niż dla zwierząt hodowlanych.

Wymieniłam tutaj tylko powody środowiskowe, które przeważają za dietą wegańską. Jest również dużo powodów zdrowotnych i przede wszystkim moralnych, jednak tutaj chciałam skupić się na środowisku. Należy pamiętać, że nie jesteśmy sami na tej planecie i jeśli chcemy dalej na niej żyć, to musimy coś zmienić. A zmiany najlepiej zacząć od siebie. Wegańska dieta jest najlepszą dietą dla środowiska (choć może to zależeć od spożywanych produktów). Jeśli jednak wydaje Ci się trudna lub nawet nieosiągalna, zawsze możesz zacząć od bycia wegetarianinem lub flexitarianinem, co mocno ograniczy Twoją emisję gazów cieplarnianych. Pamiętajcie również, że zmiana zdania to nic złego. Zmiany świadczą o tym, że się rozwijamy, więc warto czasami zakwestionować swoje działania. Mi nie przyszło to łatwo, ale kiedy już przyszło, to poczułam się o wiele lepiej. Polecam również poczytać źródła, które umieściłam poniżej, bo to naprawdę skarbnica wiedzy.

Źródła:

https://www.thedodo.com/in-the-wild/ocean-animals-dying-in-lost-fishing-gear

https://medium.com/age-of-awareness/we-could-see-fishless-oceans-by-2048-9a2ba269887b

https://www.wwf.pl/srodowisko/morza-i-oceany/zrownowazone-rybolowstwo

https://www.cowspiracy.com/facts

https://ourworldindata.org/environmental-impacts-of-food

https://www.worldanimalfoundation.com/advocate/farm-animals/params/post/1280889/veganism-can-end-world-hunger

https://ourworldindata.org/grapher/feed-required-to-produce-one-kilogram-of-meat-or-dairy-product

https://ourworldindata.org/grapher/land-use-per-kg-poore

https://www.parliament.vic.gov.au/images/stories/committees/SCEI/Animal_rights_activism/transcripts/How_much_water_is_used_in_the_production_of_plant.pdf

https://www.livekindly.co/60-of-all-mammals-on-earth-are-livestock-says-new-study/

https://www.mdpi.com/2071-1050/11/15/4110

https://edition.cnn.com/2018/10/18/health/plant-based-diet-climate-change-food-drayer/index.html

https://ourworldindata.org/grapher/animals-slaughtered-for-meat

https://ourworldindata.org/environmental-impacts-of-food#carbon-footprint-of-food-products

Czy dieta wegańska jest dobra dla środowiska?

Dzień Ziemi- 20 rzeczy, które możesz dla niej zrobić

22 kwietnia obchodziliśmy dzień Ziemi i z tej okazji warto by się zastanowić, co realnie każdy z nas może dla niej zrobić. Wiem, że może się wydawać, że pojedyncza osoba nie może nic zmienić, ale to myślenie jest bardzo negatywne. Gdyby każdy zrobił kilka małych rzeczy, to świat wyglądałby o niebo lepiej. Zatem- do roboty!

  1. Przerzuć się na kranówkę! Nie ma powodu pić wody z plastiku, kiedy wystarczy przefiltrować i już, czysta woda zdatna do picia.
  2. Ogranicz mięso lub rzuć je całkowicie. Mamy XXI w., w sklepach i restauracjach jest tyle rzeczy (w tym zamienników mięsa), które można jeść, żeby mieć pełnowartościową dietę. Mięso nie jest Ci potrzebne.
  3. Segreguj śmieci. Nic Cię to nie kosztuje, a może naprawdę pomóc. W dodatku to naprawdę proste, a jeśli nie wiesz jak zacząć, poszukaj na ten temat informacji w Internecie.
  4. Posadź drzewo! Jak? Możesz ściągnąć aplikację forest i sadzić drzewa ucząc się lub pracując, a po uzbieraniu odpowiedniej ilości monet, możesz „kupić” zasadzenie prawdziwego drzewa. Możesz też przerzuć się na Ecosię, zamiast używać Google. Już około 45 wyszukiwań sadzi jedno drzewo.
  5. Dowiedz się czy Twój kandydat, czy to na prezydenta, czy na inne wybory w przyszłości, dba o środowisko i ma realne plany względem zmian klimatycznych. Polecam na facebooku stronę „Ekowyborca”, która często analizuje plany (lub ich brak) kandydatów i partii.
  6. Staraj się ograniczyć plastik poprzez chodzenie z własnymi torbami na zakupy oraz z torebkami wielorazowymi na owoce (lub pakuj owoce luzem).
  7. Zobacz co masz w domu z plastiku i zastanów się czy możesz to jakoś zastąpić: np. maszynki do golenia jednorazowe zastąp maszynką wielorazową z bambusa, filtr do wody plastikowy zastąp węglowym, pastę do zębów/ krem i kosmetyki ogółem, które mają plastikowe opakowania zastąp tymi w szklanych.
  8. Nie marnuj wody (zwłaszcza z narastającym problemem suszy w Polsce)- bierz prysznic zamiast kąpieli, jedz mniej mięsa, do produkcji którego potrzeba bardzo dużo wody.
  9. Kupuj kosmetyki cruelty-free. Ziemia to też zwierzęta, które na niej żyją. Króliki, myszy, szczury, chomiki, szynszyle, koty i psy to niektóre z tych zwierząt, na których są testowane kosmetyki. Wg Viva! Charity aż 115 mln zwierząt jest poddawanych testom. Nasze kremy nie są tego warte, w szczególności, że te naturalne, nietestowane na zwierzętach są lepsze dla naszego zdrowia i skóry. Jak testowane są produkty na zwierzętach? Są podawane im w jedzeniu, wstrzykiwane, wsmarowywane. Zwierzęta często dostają zapaleń, paraliżów i innych miłych rzeczy, po czym są zabijane, żeby sprawdzono uszkodzenie ich organów. Jeśli coś jest tak szkodliwe, że wymaga testowania, to tym bardziej nie powinieneś/ powinnaś używać ich na sobie.
  10. Jeśli masz możliwość, jedź do lasu i pozbieraj śmieci. Możesz się zdziwić jak dużo ich znajdziesz.
  11. Ogranicz swoją konsumpcję. Za każdym zakupem idzie emisja CO2, często też dużo wody i pracy. Zastanów się przed każdym zakupem czy to jest to czego naprawdę potrzebujesz.
  12. Ubrania kupuj w second handach lub w odpowiedzialnych sklepach (nie, kolekcja conscious w H&M nie czyni tego sklepu odpowiedzialnym).
  13. Bądź czuły/czuła na greenwashing. Wspomniany wcześniej przykład H&Mu to przykład greenwashingu (przykład w tym poście). Nie kupuj wszystkiego co ma na metce „ekologiczne”, „przyjazne środowisku”. Często są to niestety puste frazesy, dlatego warto się temu przyjrzeć.
  14. Kupuj środki czystości cruelty-free lub rób w domu swoje własne.
  15. Bądź bliżej natury. Często jesteśmy całkowicie oderwani od natury, nie widzimy z jakimi problemami się mierzy, co sprawia, że nie przejmujemy się tymi problemami. Idź na spacer do lasu lub do parku.
  16. Nie marnuj żywności. Ziemia daje nam żywność, a my marnujemy jej średnio ok 173 kg/osobę/rok. Planuj zakupy, kupuj tylko tyle ile potrzebujesz.
  17. Kiedy możesz, poruszaj się komunikacją zbiorową zamiast samochodem.
  18. Od czasu do czasu, jeśli możesz, wspomóż jaką organizację lub cel, który skierowany jest na pomoc dla Ziemi. Może być to Greenpeace, WWF lub inna organizacja lub konkretny cel, jak teraz pożar Biebrzańskiego Parku Narodowego.
  19. Nie kupuj nowych laptopów, telefonów i innego sprzętu tylko dlatego, że model jest już „stary” (czyli ma 2 lata). Kup wtedy, kiedy się zepsuje i nie masz możliwości naprawy.
  20. Zamiast obserwować blogerki modowe i modelki, zrób coś dla siebie i Ziemi i zaobserwuj osoby, które uczą o tym, jak być bardziej eko. Możesz też poszukać informacji na jakiś temat ważny dla Ziemi i działać!

6 sposobów jak zaoszczędzić pieniądze i być bardziej eko

W dzisiejszym poście będzie o produktach czy czynnościach bardziej eko/zero waste, które również sprawią, że zaoszczędzicie. Mam wrażenie, że wiele ludzi utożsamia bycie eko z życiem, które jest droższe. Rozumiem, czemu można tak sądzić, jednak w większości przypadków jest to nieprawda- można naprawdę wiele zaoszczędzić, zwłaszcza, że jedną z głównych koncepcji takiego życia jest zmniejszenie konsumpcji (rzeczy, nie jedzenia :)).

Sprzątanie własnymi środkami czystości + nie używanie ręczników papierowych w kuchni.

Przepisy na naturalne środki czystości znajdziecie w tym poście. Sprzątając praktycznie jedynie octem, sodą i wielorazowymi ściereczkami, które można prać, można zaoszczędzić naprawdę dużo, zwłaszcza, że soda i ocet kosztują grosze w porównaniu z „chemią”. Do tego środki, które są w sklepach w większości są testowane na zwierzętach oraz często ich wdychanie może być toksyczne także dla nas.

Golenie

Trzeba przyznać, że jednorazowe maszynki do golenia są dość drogie, jeśli je zsumujemy, tak samo pianki oraz kremy. W dodatku ilość plastiku, którą przez lata golenia można wytworzyć jest trochę przerażająca. Dlatego można przestawić się na maszynkę do golenia, w której można wymieniać żyletki i która może nam służyć przez lata (np. maszynka Bambaw). Do tego dorzucamy krem do golenia w kostce i oszczędzamy dzięki temu masę plastiku i pieniędzy (wymienne żyletki kosztują grosze).

Woda

Woda w Polsce jest zasobem o wiele rzadszym niż nam może się wydawać. Dlatego kupowanie wody w butelkach jest „luksusem”, na którego nie możemy sobie pozwolić. Luksus można tutaj odebrać dość sarkastycznie, ponieważ i tak większość wody w butelkach nie ma minerałów i woda z kranu zdecydowanie jej dorównuje, a może nawet jest lepsza, bo nie zawiera mikroplastiku. WWF ostatnio dodało ciekawy post, gdzie można znaleźć plastik- nawet w najbardziej niespodziewanych miejscach. Do tego kupowanie wody w butelkach kosztuje. Najtańszym sposobem jest kupienie filtra węglowego, który nie zawiera żadnego plastiku, w porównaniu do dzbanków filtrujących i działa przez 3 miesiące.

Okres

W tej kategorii również możemy duuużo zaoszczędzić pieniędzy i plastiku. Produkcja oraz utylizacja podpasek, wkładek i tamponów ma tragiczny wpływ na środowisko. Przeciętnie kobieta zużywa ok. 130 kg produktów higieny intymnej oraz od 5 do 15 tysięcy podpasek lub tamponów. Ile nas to kosztuje? Jeżeli przeciętnie kobieta ma od 350 do 450 razy okres i przeciętnie wydaje na niego od 6 do 80 zł , to możemy sobie obliczyć jak dużo pieniędzy idzie do śmieci(źródło). Brzmi strasznie. W produkcji większości tych produktów używane są chemikalia, które są dla nas szkodliwe, a do tego podpaski czy tampony rozkładają się kilkadziesiąt lat, nie mówiąc o plastiku, w który często są owinięte. Dlatego właśnie możliwości jest tak wiele: kubeczki menstruacyjne (np. taki), wielorazowe podpaski- wybór jest duży, specjalne „okresowe” majtki (np. takie), a jeżeli już wszystko zawiedzie to podpaski lub tampony jednorazowe, ale od odpowiedzialnej firmy, takiej jak Your Kaya, w której podpaski są niebielone chlorem, z organicznej bawełny oraz są biodegradowalne. Jeżeli chcecie skorzystać z oferty tego sklepu, to mam dla Was kod rabatowy: DA574, dzięki któremu macie 20% zniżki.

Pranie

Zamiast kupowania płynów i proszków do prania, możemy kupić worek orzechów piorących. Starcza on na bardzo dużo prań, orzechy są skuteczne (przynajmniej u mnie), jest tańszy, nie jest chemiczny i oszczędza nam dużo plastiku.

Ubrania&rzeczy

Tutaj zasada jest prosta: kupujemy tylko wtedy, gdy naprawdę czegoś potrzebujemy. Ja mam taką zasadę, że jeśli chcę kupić ubranie, to myślę nad tym co najmniej miesiąc i szukam najbardziej eko opcji- pisałam o tym w tym wpisie. To samo tyczy się sprzętów elektronicznych, mebli czy jakiś rzeczy do mieszkania. Zamiast wpadać w wir zakupów, warto przysiąść i zastanowić się nad swoim wyborem i tym, czy naprawdę potrzebujemy tej rzeczy, czy tylko chcemy ją, bo jest modna, bo ktoś inny ją ma lub bo mamy akurat taką fanaberię lub chcemy poprawić sobie humor.

Na dzisiaj to tyle, dajcie znać czy macie swoje sposoby jak być bardziej oszczędnym i jednocześnie bardziej eko :).

Przepisy na naturalne środki czystości

Dzisiaj przychodzę do Was z przepisami, które mogą zdecydowanie ograniczyć Wasze zużycie „chemii” w domu. Są to środki, które nie drażnią i nie są szkodliwe (oczywiście, dopóki ich nie jecie :)).

Od około pół roku używam tylko ich i nie kupuję gotowych. Jest to o wiele tańsze i, co ciekawe, o wiele skuteczniejsze!

Przepisy zostały oparte na przepisach z książki poniżej oraz na przepisach znalezionych na blogach i tych zmienianych metodą prób i błędów.

Płyn do szyb- składniki:

  • ocet spirytusowy- 500 ml,
  • sok z połowy cytryny lub olejek eteryczny cytrynowy (10-15 kropel),
  • 50 ml spirytusu salicylowego- nie jest to warunek konieczny.

Wszystkie składniki mieszamy w butelce ze spryskiwaczem i gotowe!

Dodam, że warto kupić sobie taką ściereczkę (link). Świetnie nadaje się do szyb, a do tego nie zużywamy niepotrzebnie ręczników papierowych.

Sposób na łazienkę:

Do czyszczenia wanny, prysznica, szyby prysznicowej, zlewu czy kranu stosuję taką metodę: najpierw posypujemy powierzchnię sodą oczyszczoną (kupuję taką, bo zużywa jej się dość dużo). Do szyby prysznicowej nakładamy sodę na rękawicę i trzemy nią szybę, z racji tego, że nie da się jej za bardzo posypać. Kolejny krok to spryskanie tej powierzchni naszym płynem do szyb i wytarcie jej ścierką lub przy większych zabrudzeniach szczotką lub taką myjką (którą używam też zamiast tradycyjnego „druciaka” do zmywania). Na koniec spłukujemy wszystko wodą lub ściereczką.

Płyn do kurzu (do drewna i do innych powierzchni)- składniki:

  • 1 szklanka wody,
  • 1/2 szklanki octu spirytusowego,
  • 2 łyżki oliwy z oliwek,
  • 10 kropelek olejku eterycznego cytrynowego,
  • 5 kropelek olejku lawendowego lub pomarańczowego dla zapachu.

Wszystko mieszamy w butelce ze spryskiwaczem. Nadaje się do każdy powierzchni, jednak błyszczące powierzchnie polecam wycierać płynem do szyb dla lepszego efektu (np. błyszczące blaty czy szafki).

Do zakurzonych powierzchni polecam najpierw użyć takiej ściereczki (link), a dopiero potem przetrzeć normalną ściereczką razem z tym środkiem.

Płyn do podłóg (niedrewnianych, np. płytek)- składniki:

  • szklanka octu spirytusowego,
  • wiadro gorącej wody (ok. 5 l),
  • 10 kropli olejku z drzewa herbacianego (jest antybakteryjny),
  • 10 kropli olejku dla zapachu (lawenda, pomarańcza, rozmaryn itd.).

I oczywiście do większości prac domowych, zwłaszcza tych, w których udział bierze woda i ocet, koniecznie trzeba mieć rękawice, żeby nie zniszczyć sobie łatwo rąk. Polecam te rękawice (link). Nie są one tak tanie jak te w supermarketach, ale starczają na o wiele dłużej, są grubsze, są biodegradowalne i są fair trade.

Ocet polecam kupować w szkle, zazwyczaj da się taki znaleźć w supermarkecie. W dużych miastach jest o tyle lepiej, że istnieją sklepy, w których można kupować rzeczy do własnych opakowań, więc ja tam kupuję ocet do butelek po poprzednich octach. W Warszawie taki sklep to DEKO Zakupy, który zdecydowanie uwielbiam!

Pranie:

Wystarczą tutaj orzechy piorące (przykładowe). Nie wiem czy działają na jakiś bardzo duży brud, ale u mnie się sprawdzają :). Dodaję do nich jeszcze płyn do płukania, bo mają specyficzny zapach. Płynu do płukania niestety nie robię sama, ale staram się kupować jak najbardziej naturalne i oczywiście nietestowane na zwierzętach (np. taki).

Widzicie jakie proste są te przepisy i jak łatwo jest je zrobić. Wystarczy raz wypróbować i jestem pewna, że przestaniecie kupować środki w drogeriach.

Dajcie znać czy zadziałały i do następnego! 🙂

Pomysły na świąteczne eko-prezenty II

Dzisiaj podrzucę Wam jeszcze więcej pomysłów na świąteczne prezenty dla bliskich w duchu less waste. Polecam zajrzeć do pierwszej części. Pamiętajcie też, że święta są przede wszystkich po to, żeby odpocząć i spędzić miło czas, dlatego nie przejmujcie się zanadto prezentami. Poradnik ten jest po to, żeby Wam pomóc, ale pamiętajcie, żeby kupować jak najmniej, bo nie o prezenty przecież chodzi. Natomiast jeśli już coś kupujemy, warto zrobić to z głową, dać coś praktycznego, a nie coś co wyląduje w koszu.

Jeśli sami chcecie poszperać i poszukać czegoś ciekawego to w https://pandawanda.pl/ znajdziecie zakładkę „Prezenty”, w której możecie poszukać prezentów wg np. płci czy ceny.

Waciki wielorazowe

Jest to na pewno prezent praktyczny, a do tego oszczędzi naszej Ziemi wielu niepotrzebnych odpadów.

Dyfuzor zapachowy

Na przykład taki. Mam dokładnie ten zapach i cały czas czuję jego przyjemny, intensywny zapach.

Skarpetki

Tak, możecie się śmiać, ale skarpetki to całkiem praktyczny prezent. Do tego eko, jeśli kupicie takie– z bambusa!

Bon do sklepu

Może być to bon do Empiku, do Ikei czy do sklepu z ubraniami (pamiętajmy jednak, żeby był to sklep odpowiedzialny ekologiczne). Prosty prezent, a do tego trafiony, bo osoba, której kupujemy prezent wie najlepiej co by chciała dostać :).

Rośliny

Duże, małe, ważne, żeby były doniczkowe i dość proste w obsłudze- chyba, że osoba, której kupujemy prezent ma już rośliny i wie jak z nimi się obchodzić. Najlepsze są sukulenty- kaktusy bądź np. Pachyphytum oviferum, czyli kamień księżycowy. Bardzo ładna roślina i łatwa w utrzymaniu. Może to też być jakaś większa roślina, np. Calathea Orbifolia. Upewnijcie się jednak, że rośliny, które kupujecie są bezpieczne i nietoksyczne dla zwierząt, jeśli ta osoba je posiada. Akurat te wymienione przeze mnie są jak najbardziej bezpieczne (sama je posiadam). Co do roślin, to koniecznie muszę polecić Dom Roślin w Warszawie. Idealny sklep do tego typu zakupów :).

Koc

Kto z nas nie lubi opatulić się w koc, w zimne, grudniowe wieczory? Warto zainwestować i kupić koc z wełny lub innych naturalnych materiałów, więc jest to prezent trochę bardziej kosztowny.

Zestaw zero waste dla początkujący

Na przykład taki. W wyszukiwarce możecie znaleźć wiele takich zestawów ze słomkami z bambusa, woreczkami, szczoteczkami itd.

Zabawki z drewna/ Książeczki o ekologii/ Gry planszowe

Jeśli chodzi o dzieci, to te rzeczy są na razie jedynymi na jakie wpadłam. Książeczki o ekologii możecie znaleźć tutaj.

Herbaty w suszu

Sama od kilku miesięcy jestem uzależniona od herbat w suszu (zwłaszcza Yerby oraz Rooibos). Kupuję je w Five o’clock, ale jest mnóstwo stron i miejsc, w którym takie herbaty możecie znaleźć. W Five o’clock są zestawy herbat, herbaty świąteczne oraz np. konfitury. Jedzenie i picie to jedne z najbardziej praktycznych i uniwersalnych prezentów (raczej się nie zmarnują).

Słodycze

Nie mówię tutaj o lizakach i cukierkach w plastiku, ale np. możecie sami upiec komuś ciasto lub ciasteczka, co na pewno każdy doceni, ponieważ trzeba do tego włożyć pracę, a nie tylko pieniądze. Natomiast jeśli nie jesteście jeszcze mistrzami kuchni, zawsze może kupić coś dobrego. Polecam kupić np. makaroniki (jeśli u Was w mieście jest kawiarnia Karmello, to gorąco zachęcam kupić je tam, bo są najlepsze i są sprzedawane w papierze). Można kupić też pralinki lub konfitury.

Lista sklepów, w których można kupić wskazane produkty:

https://bliskonatury.pl/

https://www.drogeria-ekologiczna.pl/

https://triny.pl/

https://www.ecogift.pl/

https://www.karmello.pl/