Czy soja jest zdrowa?

Soja i spożywanie soi przez wegan, to dalej temat bardzo kontrowersyjny. Nieraz usłyszałam, że soja jest niezdrowa, że ktoś nie chce być na diecie wegańskiej, ponieważ wtedy je się dużo soi, że soja niszczy środowisko czy, że soja jest „niemęska”, ponieważ ma „estrogeny”… Teraz jak to słyszę, to ciężko mi nie przewrócić oczami, ale wiem, że poziom wiedzy na ten temat jest dość niski, dlatego dzisiaj postanowiłam zmierzyć się z tymi mitami.

Zacznijmy od tego, że na diecie wegańskiej nie ma przymusu jedzenia soi. Owszem, z soi zrobione są dobre źródła białka, takie jak tofu czy tempeh, jednak białko możemy znaleźć również w fasoli, ciecierzycy, soczewicy, kaszach, zbożach i wielu innych produktach. Zatem naprawdę da się obejść zasadę jedzenia soi na weganizmie 🙂

Czy soja jest zdrowa?

Wg badań spożycie soi może zmniejszyć ryzyko raka piersi oraz obniżyć cholesterol.1 Mit, że soja może zwiększyć ryzyko raka piersi, pochodzi z badań na zwierzętach, u których rzeczywiście taka sytuacja miała miejsce. Natomiast badania na ludziach dowodzą, że soja zmniejsza ryzyko raka piersi lub jest w tej sytuacji neutralna. Soja bogata jest również w witaminy z grupy B, potas, magnez oraz błonnik. Jest uważana za bardzo dobre źródło białka, a sfermentowana soja pomaga w trawieniu. Soja może również obniżyć ryzyko raka prostaty.2 Korzyści soi można zauważyć zwłaszcza wtedy, kiedy zastępujemy mięso soją. Korzystamy wtedy ze wszystkich korzyści mięsa – minerałów, witamin i białka, ale bez zbędnego cholesterolu i tłuszczów nasyconych.

Chyba największy problem, jaki ludzie mają z soją to jej izoflawony, nazywane też fitoestrogenami. Wiele osób ma obawy właśnie przez fitoestrogeny, ponieważ uważają oni, że mogą mieć działania feminizujące. Oczywiście, tak jak się spodziewałam, jest to kolejny mit, który dąży do tego, żeby zachować status quo i żeby mężczyźni dalej spożywali mięso, bo przecież tylko ono jest „męskie”.3 Mity na temat soi są w tym momencie tak rozpowszechnione, że ciężko nie sądzić, że są to desperackie działania przemysłu mięsnego mające na celu zniechęcenie ludzi do jedzenia soi.

Podsumowując, soja jest zdrowa. Nie oznacza to jednak, że powinno się ją jeść na każdy posiłek w dużych ilościach. Wtedy nawet najzdrowsza rzecz przestaje być zdrowa. 🙂

Czy soja niszczy środowisko?

Odpowiedź jest prosta: tak. Ale to nie jedzenie soi do tego prowadzi. Już wyjaśniam to dziwne zjawisko. Soja uprawiana jest przede wszystkim w USA, Brazylii i Argentynie. W ostatnich dwóch krajach chyba już wszyscy wiedzą co się dzieje. Wylesianie Amazonii, które ma tragiczne skutki dla nas wszystkich. Jednakże szacuje się, że około 70-75% upraw soi to uprawy na paszę dla zwierząt, które potem idą na rzeź. Krótko mówiąc, to jedzenie mięsa sprawia, że jest tak duży popyt na soję i to jedzenie mięsa powoduje wylesianie. 18% używane jest jako biopaliwo, a tylko 7-12% (!) używane jest do innych rzeczy, w tym produktów bezpośredniej konsumpcji przez ludzi.4

Można zwrócić też uwagę na to, że soja jest importowana do Europy. I tak, spożycie raz lub 2 razy w tygodniu tofu przez osobę z Wielkiej Brytanii dodaje 12kg CO2 do średniej rocznej emisji gazów cieplarnianych jednej osoby, natomiast spożycie takiej samej ilości nabiału zwiększa tę emisję czterokrotnie, a spożycie takiej samej ilości wołowiny równa się 604 kg CO2.5 Zatem, jedząc soję zamiast wołowiny oszczędzamy mnóstwo wody, energii oraz gazów cieplarnianych i mamy zdrowe i pożywne źródło białka bez pośredników pomiędzy. W dodatku, kiedy soja uprawiana jest na potrzeby ludzi, jej uprawa jest bardzo wydajna. Produkcja tej samej ilości białka (jak z soi) z kurczaka wymaga 3 razy większej ziemi uprawnej, a produkcja tej samej ilości białka z wołowiny – 32 razy większej ziemi uprawnej.6

Czy produkty z soi są dobre?

Jeśli chodzi o smak, to niektórzy mówią, że np. tofu jest niedobre. Trudno się tutaj nie zgodzić. Sama nie lubię surowego tofu. Ale tak samo przed weganizmem nie lubiłam surowego mięsa. Tofu po prostu wymaga odpowiedniego przygotowania oraz przypraw! Na przykład według tego lub tego przepisu. Ostatnio po raz pierwszy zrobiłam również tempeh i byłam zszokowana tym, jak dobry wyszedł! Jeśli ktoś naprawdę nie lubi tofu, to tempeh smakuje zupełnie inaczej oraz ma zupełnie inną konsystencję, także polecam!

Dlaczego warto przejść na weganizm oraz wszelkie przepisy znajdziecie tutaj. Do następnego!

Źródła:

  1. https://www.abbeyskitchen.com/is-soy-bad-for-you-breast-cancer/
  2. https://www.hsph.harvard.edu/nutritionsource/soy/
  3. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5188409/, https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/19524224/
  4. https://allplants.com/blog/lifestyle/the-truth-about-soy-and-the-environment
  5. https://allplants.com/blog/lifestyle/the-truth-about-soy-and-the-environment
  6. https://www.foodunfolded.com/article/is-soy-bad-for-the-environment
czy soja jest zdrowa
Na zdjęciu akurat nie soja, tylko fasola, która również jest świetnym źródłem białka!

Ulubieńcy 2021 cz. I

Kolejne 3 miesiące zleciały w ekspresowym tempie, więc przychodzę do Was z kolejną częścią ulubieńców, pierwszą w tym roku. Poprzednie części znajdziecie tutaj. Zapraszam!

Filmy

  • Wyspa psów (2018) – po Hotelu Budapeszt byłam bardzo ciekawa twórczości Wesa Andersona i tutaj się nie zawiodłam. Jeden z dziwniejszych filmów, ale oczywiście w pozytywnym sensie. Zabawny, czarujący i emocjonujący!
  • Na noże (2019) – jeśli chcecie obejrzeć coś zabawnego, ale też wciągającego to ten kryminał będzie dla Was idealny. Mnie zaskoczył.
  • Malcolm i Marie (2021) – ten film zbiera różne opinie, jednak dla mnie był bardzo ciekawy, ujęcia były świetne, tak samo jak muzyka. Interesujące pokazanie dwóch stron, dwóch perspektyw w kłótni. Rollercoaster emocji.
  • Moxie (2021) – przyjemny film z dobrym przekazem. Jeśli chcecie zobaczyć o co chodzi feministkom, to tutaj zobaczycie podstawy przekazane w prosty sposób.
  • Obiecująca. Młoda. Kobieta. (2021) – cokolwiek nie napiszę o tym filmie, to nie wyrazi to dobrze tego, jakie wrażenie na mnie wywarł. Akurat zdążyłam pójść na niego do kina pomiędzy obostrzeniami i gdyby nie to, że kina są znowu zamknięte, to poszłabym na niego jeszcze kilka razy. Podczas gdy Moxie w prosty i miły sposób pokazuje feminizm, to ten film wbija Cię w fotel tym, jak bardzo feminizm jest dalej potrzebny. Wspaniały. Łamiący serce. Zabawny. A muzyka i ujęcia, to jakiś kosmos. Konieczna pozycja. Jest (bardzo słusznie) nominowany do Oscara.
  • Seaspiracy (Ciemne strony rybołóstwa, 2021) – dla mnie jako weganki nie był mocnym zaskoczeniem, ale jednak niektóre rzeczy, które były tam pokazane, są szokujące i nie do przyjęcia. Ważny film, zwłaszcza jeśli dalej nie jesteście przekonani, dlaczego nie warto jeść ryb, to polecam. O niektórych rzeczach zawartych w filmie pisałam w tym poście.

Książki

  • Zew Cthulhu H.P. Lovecraft – jest to zbiór opowiadań sprzed prawie 100 lat. W ogóle nie czuć ducha czasu w tej książce i choć normalnie nie przepadam za horrorami, to te są klasyką gatunku. Opowiadania trzymają w napięciu i tworzą naprawdę fascynujący klimat.

Youtube

  • tiffanyferg – ostatnio nałogowo oglądam ten kanał, bo Tiffany jest naprawdę merytoryczną osobą, która rozmawia na tematy związane z social mediami i różnymi zjawiskami z nimi związanymi.
  • Jordan Theresa – bardzo podobna tematyka jak u Tiffany, również kanał typu commentary.

Kosmetyki

Marki ubrań

  • Miss liberté – polska marka z piękną bielizną. Posiada kolekcję wygodnej bielizny z bawełny organicznej.

Jedzenie

Restauracje

  • Youmiko Vegan Sushi w Warszawie – nie mam pojęcia dlaczego dopiero niedawno po raz pierwszy spróbowałam wegańskie sushi, ale jestem pewna, że nie ma nic lepszego na świecie.

Inne

  • Wałek do jogi – jeżeli regularnie robicie jogę lub po prostu szukacie sposobu na zrelaksowanie kręgosłupa, to to będzie dobry zakup.
ulubieńcy 2021
Youmiko vegan sushi

10 przepisów na wegańskie obiady

Dzisiaj przychodzę do Was z kolejną porcją 10 przepisów na wegańskie obiady. Poprzedni wpis z przepisami znajdziecie tutaj. Przepisy są (umiarkowanie) łatwe do zrobienia i przetestowane przeze mnie. Oczywiście, przeznaczone są nie tylko dla wegan. 🙂

Zapraszam!

  • Batatowe curry [eng] – polecam upiec wcześniej batata,
  • Ostre tofu – jestem zdecydowanie największą fanką tego przepisu,
  • Risotto pomidorowe,
  • Kremowy makaron z wędzoną papryką [eng],
  • Krem pomidorowy z pieczonymi paprykami,
  • Zróżnicowany bowl – tutaj możecie dać co tylko chcecie. Możecie dodać ryż lub komosę ryżową, do tego tofu (z wymienionych tutaj lub w poprzednim wpisie z przepisami), pomidorki lub inne warzywa, pieczony brokuł i sos. U mnie sos wygląda bardzo prosto: kupuję wegański majonez i dodaję do niego sól, pieprz i czosnek :). W dużych supermarketach na pewno znajdziecie taki majonez.
  • Kremowy makaron z pesto [eng]- jest to pierwszy makaron z pesto, który mi posmakował, dlatego zdecydowanie polecam. Do tego to jeden z najszybszych przepisów. Zrobienie go trwa około 15 minut.
  • Makaron z pieczonymi pomidorkami [eng] – najprostszy przepis, jaki tutaj znajdziecie. W dodatku jest naprawdę dobry!
  • Kremowa zupa z batatów [eng] – idealna na zimę!
  • Chilli sin carne [eng]- tutaj jest bardzo dużo składników, dlatego niektóre można pominąć lub zmniejszyć ich ilość (ja pomijam seler i czasami soję :)).

Smacznego!

10 przepisów na wegańskie obiady

8 przepisów na wegańskie ciasta i ciasteczka

Z racji tego, że jesień już do nas dotarła, nadszedł czas na kolejne przepisy. Tym razem takie, które idealnie nadadzą się na długie, zimne wieczory, czyli przepisy na wegańskie desery. Przepisy są naprawdę proste (skoro nawet mi wychodzą :)). Przy większości jednak przyda się blender.

Przed Wami najlepsze wegańskie ciasta i ciasteczka.

Borówkowe batony [eng] – pyszne i łatwe do zrobienia batony.

Bounty owocowe – smakuje jak bounty (a nawet lepiej), łatwe do zrobienia.

Kokosowe ciasteczka jaglane – pyszne, proste, a do tego bez glutenu i bez cukru.

Owsiane ciasteczka [eng] – małe i zdrowe ciasteczka. Tutaj przyda się dobry blender.

Bezglutenowy czekoladowy chlebek bananowy [eng] – jeśli podczas pandemii znudził się Wam już zwykły chlebek bananowy, to ten będzie idealnym zastępnikiem. Plus jest taki, że nie potrzebujecie do niego blendera.

Kawałki brownie [eng] – kolejne pyszne ciasteczka, do których przyda się dobry blender. Zdecydowanie są tego warte!

Ciasto marchewkowe – zdecydowanie nigdy nie podejrzewałam, że coś zrobione z marchewki może tak dobrze smakować. Dlatego jeśli nie lubicie marchewki, nie zrażajcie się. Jest to chyba moje ulubione ciasto.

Brownie z batata – tutaj kolejne zaskoczenie. Brownie z batata to idealne ciasto, kiedy chcemy zjeść coś dobrego i zdrowego.

Protip do przepisów: w niektórych przepisach znajdziecie mąkę owsianą. Nie trzeba jej kupować, można po prostu w domu zmielić płatki owsiane i voilà!

Jeśli zjecie już wszystkie desery, to zapraszam również do przepisów na wegetariańskie i wegańskie obiady oraz wegańskie pasty na kanapki. Smacznego!

Przepisy na wegańskie pasty do kanapek

Dzisiaj mam dla Was przepisy na proste, wegańskie pasty kanapkowe. Dlaczego warto je robić samemu, a nie kupować? Przede wszystkim pasty kanapkowe są sprzedawane w plastiku, także w ciągu roku może się tego trochę uzbierać. Po drugie robiąc je w domu, wiecie co się w nich znajduje, a co za tym idzie- są zdrowsze.

Domowa nutella – tą pastę już polecałam, ale jest warta polecania jej po raz kolejny. Najlepsza słodka pasta, która jest smaczniejsza niż jej sklepowa wersja i co więcej- zdrowsza.

Owocowy dżem z chią – dżem bez cukru z wartościowymi nasionami chia, czego chcieć więcej? 🙂

Migdałowa nutella – jeśli znudzi się Wam zwykła nutella, to polecam migdałową, smak jest troszkę inny, bardziej oryginalny i dalej dobry.

Hummus – hummus to już podstawa diety wegańskiej. Obowiązkowo.

Kremowy serek kanapkowy z orzechów nerkowca – myślę, że po spróbowaniu tego serka, nie będziecie mieli już ochoty na zwykły. 🙂

Pasta z papryki i pomidorów – świeża, orzeźwiająca i pyszna.

Pasta z fasoli i czosnku – bardzo kremowa, dobra i zdrowa pasta. Tzw. „wegański smalec”, tyle, że o wiele zdrowszy niż ten zwykły. 🙂

Pasta z dyni i masła orzechowego – sezon na dynie już niedługo, także warto być przygotowanym!

Masło orzechowe – również jedna z podstaw. Tutaj nie daję żadnego przepisu, bo jest to bardzo łatwa pasta: dajemy orzechy ziemne niesolone i trochę oleju lub oliwy i miksujemy. Można dodać szczyptę soli.

Mam nadzieję, że wykorzystacie któryś z przepisów. Dajcie znać czy smakowało i zapraszam do zapisania się do newslettera dostępnego poniżej. Po inne przepisy zapraszam do tego wpisu. Do następnego!