Odkąd zainteresowałam się ekologią i ochroną środowiska, sama zadawałam sobie to pytanie. Wiedziałam, że plastik tam jest- ufam organizacjom i mediom, które pokazują zdjęcia i materiały ukazujące ogromne ilości plastiku w oceanach, wiedziałam również, że jest szkodliwy nie tylko dla istot żyjących w wodzie, lecz i dla nas.
Ale jak plastik trafia do oceanów? Skąd się tam bierze?
Polecam obejrzeć ten filmik, który wytłumaczy to pewnie lepiej niż ja. Są również dostępne napisy po polsku. Trwa tylko 4 minuty, więc naprawdę zachęcam. A teraz wytłumaczę to własnymi słowami.
Plastik, to materiał, z którego robione są butelki, reklamówki, folie, zabawki, meble, ubrania, krótko mówiąc wszystko co nas otacza. Plastik jest WSZĘDZIE. Gdy go nie recyklingujemy ląduje na wysypiskach. Podczas gdy leży on na tych wysypiskach pada na niego deszcz, wieje wiatr, pada śnieg itd. Woda, która zbiera się w tym wysypisku przemieszcza się do jezior, rzek przez grunty zabierając ze sobą plastik lub mikroplastik (Mikroplastik – cząsteczki tworzyw sztucznych o średnicy mniejszej niż 5 milimetrów. Mikroplastik używany jest do produkcji niektórych produktów, między innymi brokatu, pasty do zębów czy kremów z filtrem. Powstaje on również na skutek powolnej degeneracji tworzyw sztucznych, na przykład butelek PET.). To jeden ze sposobów przedostania się plastiku do oceanów.
Plastik może również znajdować się w koszach, kontenerach, w przewozie śmieci. Plastik jest naprawdę lekki- zwłaszcza torebki foliowe czy np. słomki. Wystarczy lekki podmuch wiatru i plastik unosi się i “odlatuje” dalej. Stąd już prosta droga do akwenów wodnych. Tutaj filmik pokazujący przykładową drogę plastikowej torebki. Pokazany w zabawny sposób pokazuje ogromny problem naszych czasów. Dlatego pamiętajcie, jeśli myślicie, że Wasza jedna słomka, jedna torebka nie ma znaczenia, to przypomnijcie sobie ile ludzi jest na świecie i ile z nich myśli tak samo jak Wy.
Kolejny sposób w jaki plastik- a raczej mikroplastik, trafia do oceanów to przez… pralkę. Piorąc ubrania zrobione z tworzyw sztucznych, pozwalamy mikroplastikowi znaleźć swą drogę do oceanów. Ubrania z sieciówek typu fast fashion (H&M, Zara) w cenach tak przystępnych, namawiających nas do kupowania więcej i więcej są bardzo dużym problemem dla środowiska. Pomijając mikroplastik w pralkach fast fashion przyczynia się również do większej ilości śmieci nie nadających się do recyklingu. Do tego w takich sklepach dochodzą okropne warunki pracy dla pracowników w fabrykach o czym można by jeszcze się rozpisywać. Polecam kolejny filmik. Dlatego naprawdę, przy następnej promocji czy chęci zakupu zastanówcie się czy po pierwsze naprawdę potrzebujecie tego, a po drugie czy nie możecie poczekać i uzbierać na ubranie z dobrej firmy i dobrych materiałów. Polecam również stronę i aplikację https://goodonyou.eco/. Pokazuje jak marki zachowują się w stosunku do pracowników, zwierząt oraz środowiska.
Wracając do oceanów, nie zapomnijmy również, że sami jedząc ryby, krewetki i inne morskie stworzenia zjadamy również mikroplastik, który raczej nie ma na nas pozytywnego wpływu.
Na koniec dodam jeszcze dane:
- Od 4.8 do 12.7 milionów ton plastiku trafia do oceanu co roku (https://www.nhm.ac.uk/discover/quick-questions/how-much-plastic-is-in-the-ocean.html),
- 100 000 wodnych istot umiera co roku na skutek plastiku np. zaplątując się w niego lub zjadając duże ilości plastiku(http://oceancrusaders.org/plastic-crusades/plastic-statistics/).
Każdy z nas może wprowadzić w swoim życiu mniejsze i większe zmiany, dzięki którym nie będzie szkodzić środowisku. Gorąco zachęcam Was do zapoznania się z tym tematem i chociaż spróbowania zmniejszenia swojego negatywnego wpływu na środowisko.
Świetnie to opisałaś. Nie miałem pojęcia w jaki sposób plastik trafia do oceanów.